Czym jest Proces Zdrowienia?

Pracuję z osobami cierpiącymi na SIBO/IMO, zespół jelita nadwrażliwego oraz wszelkie inne problemy z układem pokarmowym. Lata doświadczeń pokazały mi, że w tego typu dolegliwościach osiągnięcie poprawy jest niebanalne, a jeśli ta poprawa ma być trwała… często zderzamy się ze ścianą. Zaczęłam zatem szczegółowo analizować poszczególne przypadki swoich podopiecznych, historie osób, które do mnie pisały, zaczęłam rozmawiać z innymi specjalistami…

Nie owijając w bawełnę… Kluczem okazało się być spojrzenie na dochodzenie do zdrowia jak na PROCES. Osoby, które traktowały swoje objawy jako złośliwy dopust Boży i oczekiwały cudownej diety i ewentualnie jednej czy dwóch tabletek – niemal zawsze ponosiły porażkę. Do kolejnej kategorii należeli ci, którzy rozumieli, że tabletka i jakaś cudowna dieta to mało. Oni wkraczali w obszary naturoterapii, suplementacji, osteopatii, nawet pewnego rodzaju pracy ze stresem. Tu można było zaobserwować nieco więcej sukcesów, jednak prawdziwą rewolucję odczuwały osoby, które zdecydowały się spojrzeć na swoje dolegliwości z punktu widzenia jedności ciała, umysłu i psychiki. Aby dobrze żyć, te trzy elementy muszą być w homeostazie. Jeśli nie są – nie ma możliwości, żebyśmy byli szczęśliwi. Jeśli coś się dzieje – dzieje się na wszystkich tych trzech poziomach. 

 

Czym charakteryzowały się zatem osoby, które odniosły sukces? Przede wszystkim zrozumiały, że zdrowienie nie jest jednorazową czy nawet dwu-trzy razową akcją, która prowadzi do likwidacji objawów i powrotu do tego, co było przed chorobą. Zdrowienie wymaga zderzenia się z tym, co nas do tej choroby doprowadziło, na różnych poziomach i w różnych obszarach. Jesteśmy jednością i to jak myślimy ma wpływ na to, co czujemy, a co czujemy na to, jak funkcjonuje nasze ciało. To (nomen omen :)) Naczynia Połączone :)

Oprócz tego, co robili wszyscy inni (a co jest w ogromnej większości przypadków konieczne), czyli wprowadzeniem diety, naturoterapii, suplementacji, interwencji medycznych czy fizjoterapeutycznych, osoby te potrafiły wziąć odpowiedzialność za swoje zdrowie. Zmierzyły się ze swoim stylem życia, nie tylko w kontekście np. nadmiernie stresującej pracy czy rozchwianego rytmu dobowego, ale także z trudnymi relacjami w swoim życiu, ze swoimi przekonaniami, schematami myślowymi, mechanizmami obronnymi… Ich cechami są otwartość na nieszablonowe spojrzenie i na możliwości, które ono daje, a także szczerość, zaufanie i odwaga do zmierzenia się z tym, co może wyjść w trakcie, a co może być i bolesne, nieprzyjemne i pokazujące nas samych w niekoniecznie najlepszym świetle.

Te osoby spotkały się po prostu same ze sobą. Uznały fakt, że ciało nie kłamie. Że mówi im o czymś szalenie ważnym. Otworzyły się na nowy sposób myślenia, a także na to, że dotychczas funkcjonowały w schematach, które były dla nich szkodliwe. Potraktowały chorobę nie jako przeszkodę, a jako windę do samorozwoju.

I to właśnie te osoby, gdy wchodziły w Proces Zdrowienia, trwały w nim mimo wzlotów i upadków, i finalnie osiągały spektakularne efekty.

 

>>> CZYM JEST PROCES ZDROWIENIA? <<<

 

Czym jest zatem Proces Zdrowienia? Myślę, że już to powoli czujesz. Proces Zdrowienia jest swojego rodzaju DROGĄ, DĄŻENIEM, ZBIOREM DECYZJI. Jest tak bardzo indywidualny, jak tylko wyjątkowy jest każdy z nas. Każdy z nas ma inne przeżycia, inne geny, wygląd, cechy, możliwości, przeżycia, doświadczenia, inny ogląd świata, innych rodziców, z których każdy też miał wyjątkowe przeżycia i mimo, że ogromna część z nas ma rodzeństwo, nawet bliźniacze – od nich także się różnimy! I to determinuje naszą drogę zarówno życiową, jak i drogę do zdrowia, szczęścia, dobrobytu i harmonii. 

Ta DROGA to konieczność podejmowania pewnych wyborów, mierzenia się z rzeczami trudnymi, nieoczywistymi. To też czas wglądu w siebie, zmiany siebie, uczenia się nowych rzeczy, kształtowania i ćwiczenia pewnych cech takich jak cierpliwość, pokora, autentyczność… 

To też ciągłe parcie do przodu. Ale bez presji, a z miłością i OGROMNĄ CZUŁOŚCIĄ dla siebie. To poznawanie tego, w jakim tempie chcemy iść, aby wyprawa była pełna radości i satysfakcji, mimo zmęczenia, odcisków czy potu.

I co ważne – idziesz nią Ty sam/a, ale nie samotnie. Możesz zaprosić do tej drogi kogo tylko chcesz, pod warunkiem, że będzie to dla Ciebie budujące i ubogacające. Tak samo jak Ty możesz ubogacać kogoś w jego drodze.

>>> CO JEST WAŻNE W PROCESIE ZDROWIENIA? <<<

 

Co jest potrzebne, aby wejść w swój własny, indywidualny, niepowtarzalny Proces?

Potrzebne jest przede wszystkim Twoje zaangażowanie. Bez Ciebie nic się nie uda :) Proces zdrowienia dzieje się wyłącznie w Tobie. Żeby był skuteczny, żeby w ogóle był procesem – konieczne jest dotknięcie wielu obszarów, do których masz wgląd wyłącznie Ty. To są na przykład Twoje myśli, emocje, reakcje Twojego ciała

Nie ma możliwości, żeby specjalista podał Ci na tacy. Specjalista zasieje Ci ziarno, które musi mieć czas się osadzić i wykiełkować. A kiełkuje w Tobie i w czasie, gdy jesteś sama/sam ze sobą. Cała praca dzieje się zatem nie wtedy, kiedy rozmawiamy, nawet nie wtedy, kiedy słuchasz czy czytasz materiały, które Ci udostępniam. Proces dzieje się wtedy, kiedy wykonujesz ćwiczenia psychosomatyczne, obserwujesz swoje reakcje na wielu płaszczyznach i w wielu sytuacjach, a także wtedy, kiedy spotykasz się z emocją, czyli znów z tym, co chce powiedzieć Ci Twoje ciało. Bo przecież emocja jest reakcją fizjologiczną :)

Potrzebna jest także, jak już pisałam, umiejętność wzięcia odpowiedzialności za siebie więcej o niej przeczytasz pod tym linkiem – zachęcam Cię do lektury, bo to też szalenie ważne zagadnienie). Jedynie w Tobie leży moc, aby zmienić swoje życie i podejście do niego :) To Ty pilnujesz zmiany stylu życia, łykania tabletek o odpowiedniej porze, dbasz o aktywność fizyczną. To też Ty masz wgląd w siebie, wiesz kiedy coś służy, a co nie. I wreszcie – tylko Ty możesz zmienić swoje nastawienie do choroby, leczenia, świata i relacji, które Cię otaczają. Nikt nie ma absolutnie żadnej mocy zrobić tego za Ciebie. Ktoś inny może Ci jedynie towarzyszyć i Cię wspierać :) Nie bój się, warto wziąć tę odpowiedzialność w swoje ręce. To początek pięknej drogi :)

Niezwykle ważna jest także cierpliwość. Nie wiesz, ile czasu będzie trwał Twój Proces. A może długo. Nie jesteś w stanie do końca go zaplanować. Ma on do siebie też to, że pojawiają się w czasie jego trwania wzloty, upadki, kroki w tył i spowolnienia.

Konieczna jest także otwartość na to, co nowe i nieoczywiste. Logika ludzkiego umysłu i logika biologii i ewolucji jest nieprzenikniona :) Ale przede wszystkim nieprzenikniona/y jesteś Ty :) Posiadasz unikalny zestaw genów, wyjątkową osobowość, unikalne przeżycia, doświadczenia i reakcje na nie. Posiadasz też unikalne mechanizmy obronne i przekonania, które niosą Cię przez życie. Spotkanie się z nimi niekiedy wiąże się z ogromnymi emocjami – trudnymi, bolesnymi… czasem wiąże się z koniecznością przemontowania całej naszej rzeczywistości czy światopoglądu, ale przede wszystkim zmierzenia się z tym, że dotychczas schematy, w których funkcjonowaliśmy, nie były adaptacyjne… To trudne. Czasem nawet bardzo.

Ale jednocześnie doskonale wiesz, i o tym już też mówiłam, że ciało NIGDY nie kłamie. I wiesz, że nie jest odrębnym bytem. Jesteś ciałem, umysłem i psychiką jednocześnie, a emocje są reakcją fizjologiczną. A najpiękniejsze w tym jest to, że Twoje ciało ZAWSZE chce dla Ciebie dobrze :) Wystarczy je usłyszeć :)

A żeby je usłyszeć – potrzebujesz mieć odwagę, aby w siebie zajrzeć. Na początku może to się okazać czymś kompletnie nie do ogarnięcia. Tu boli, tam strzyka, tu chce mi się płakać, a zaraz śmiać. poza tym mówili, ze jak mam chęć na cukier to candida, a jak na ogórki kiszone to ciąża… ;) No i oczywiście mam wzdęcia PO WSZYSTKIM. Możesz się tak czuć, bo wglądu w siebie trzeba się nauczyć. Krok po kroku. Ale ważne jest to, że MOŻNA się go nauczyć

 

>>>JAK MOŻESZ WEJŚĆ W PROCES ZDROWIENIA?<<<

 

No znów nie ma jednej odpowiedzi, bo to znów zależy, w którym punkcie jesteś, czy potrzebujesz wsparcia i jakiego i czy najzwyczajniej w świecie wiesz, jak to zrobić :) Żadna droga nie jest zła, jednak są pewne aspekty, które musisz wziąć pod uwagę.

Przede wszystkim nie zawsze dasz radę zrobić to sam/a. Często potrzebny jest ktoś, kto pomoże Ci wejść w ten proces, wyjaśni jak go prowadzić i co robić, aby korzystać z niego jak najmądrzej. Bywa, że to siostra, mama, przyjaciółka czy kumpel. Ale może być tak, że potrzebny Ci będzie ktoś, kto ma wiedzę nie tylko intuicyjną, ale też merytoryczną.

Często także w trakcie potrzebny jest specjalista, który pomoże Ci wytrwać lub przejść przez konkretny odcinek lub obszar Procesu. Jaki specjalista? Lista jest dłuuuga :) Poczynając od lekarza, poprzez dietetyka, psychodietetyka, terapeutę, rehabilitanta, niekiedy aż po księdza (bynajmniej nie w celu ostatniej posługi ;)) czy innego kierownika duchowego. Może wystarczyć Ci jeden, możesz potrzebować wszystkich i to po kilku, bo każdy będzie miał inne podejście i wszystko to będą kluczowe elementy Twojej układanki. Czy skorzystasz z ich wiedzy i wsparcia może ważyć na tym, czy ten proces będzie szedł w odpowiednim kierunku.

Tu dochodzi jeszcze jedna ważna rzecz – mądre korzystanie z takich współprac. I tu kolejny raz odwołam się do Twojej odpowiedzialności za siebie (link już był, zachęcam Cię zapoznaj się z tym tekstem, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś/eś). Odwołam się do wychodzenia poza strefę komfortu. Do zrozumienia, że specjalista to towarzysz, a nie zmęczona i nieuważna niania, która ciągnie Cię za rękę w sobie tylko znanym kierunku. A może jesteś właśnie tutaj? Może po prostu NIE WIESZ, jak tę odpowiedzialność za siebie wziąć? W jednym z kolejnych tekstów postaram się poruszyć ten temat, bo faktycznie PO PROSTU SPRÓBUJ to może być realnie za mało :)

 

>>>SPRÓBUJESZ?<<<

 

Zastanawiam się, co teraz czujesz, czytając to, co napisałam. Czy czujesz się zmotywowana/y? Czy przestraszona/y? A może zastanawiasz się, czy to ogóle ma sens? Czy myślisz, że chciałbyś/chciałabyś, ale nie wiesz od czego zacząć? Może masz obawy? Jakie?… Jeśli tak – zachęcam Cię do poczytania innych artykułów w tym dziale. Potraktuj to jako coś, co może pokazać Ci nowy wspaniały kierunek, zaprowadzić Cię w miejsce, które nawet nie wiesz, że istnieje. I przede wszystkim – nie traktuj tego zero-jedynkowo. Nie chcę być sędzią i wyrocznią. Chcę być Twoją inspiracją :)

A jeśli to Cię rzeczywiście zainspiruje – to, ile ten proces będzie trwał, czy będzie dla Ciebie wielkim życiowym wyzwaniem, pochłaniającym energię i przebudowującym całe życie, czy też dużym, ale kolejnym krokiem w samorozwoju – jest niewiadomą. Może być tak, że wydaje Ci się jedno, a okaże się drugie. Jedyną możliwością, żeby to sprawdzić jest zdobyć się na odwagę i tam świadomie wejść :) Trzymam za Ciebie kciuki!

 

 

naczyniapolaczone@wp.pl

Warning: Attempt to read property "term_id" on bool in /home/platne/serwer134972/public_html/naczyniapolaczone.pl/wp-content/plugins/responsive-menu/v4.0.0/inc/classes/class-rmp-menu.php on line 441