Jak pracuję, czyli Proces Zdrowienia w praktyce :)
Cała ta kategoria wpisów dotycząca Procesu Zdrowienia ma być dla Was źródłem inspiracji, w jaki sposób możecie podejść do swojej choroby. Ja pracuję z osobami cierpiącymi na problemy z układem pokarmowym, natomiast podejście takie możecie zastosować do każdego innego schorzenia. Uważam, że to podejście jest uniwersalne i warte szerzenia, dlatego też pragnę się z Wami podzielić tym, w jaki sposób pracuję ja. Może dla kogoś z Was także TEN tekst będzie impulsem do tego, aby poszukać swojej indywidualnej drogi, z dowolnym specjalistą lub specjalistami – będziecie wiedzieć, czego szukać, aby Wasz proces był głęboki i skuteczny :)
Przede wszystkim to, co jest najważniejsze w moim sposobie pracy z Podopiecznymi to to, że łączę w niej elementy dietoterapii, naturoterapii oraz pracy z ciałem i psychiką. Nie ogranicza się to jednak do opowiedzenia co i jak jeść, zaplanowania suplementacji, zaleceniem ćwiczeń czy odesłaniem do osteopaty oraz pokazania kilku technik redukcji stresu. Owszem, wcześniej tak pracowałam i to przynosiło rzeczywiście efekty, teraz nadal te wszystkie rzeczy robię, ale robię coś jeszcze :)
Odkąd nie układam typowych jadłospisów, a uczę jak jeść i jak siebie obserwować holistycznie, aby wyciągnąć właściwe wnioski z reakcji na dane potrawy, odkąd przestałam koncentrować się na suplementach jako na głównym narzędziu pracy (co nie znaczy, że jest nieważne, po prostu przestały grać pierwsze skrzypce), odkąd też położyłam realny, MOCNY nacisk na pracę psychosomatyczną, która sięga ZNACZNIE głębiej, niż redukcja stresu – moja praca, efekty moich Podopiecznych i przede wszystkim ich całościowe samopoczucie, stało się absolutnie nie do porównania.
Obecnie clue tego, co robię, to uczenie jak w sposób mądry i kompleksowy wykorzystywać sygnały, które wysyła nam ciało i umysł oraz jak traktować siebie i swój organizm z szacunkiem i uważnością. Łączę metody z różnych nurtów psychologii i coachingu, opierając się przede wszystkim na wiedzy i doświadczeniu, które zdobyłam przez lata pracy okołomedycznej. Dzięki niemu rozmawiając z daną osobą jestem w stanie intuicyjnie zadawać pewne pytania, bo jej objawy i sposób, w jaki wypełnia kwestionariusz, a także w jaki sposób mówi i gestykuluje, pokazują mi, gdzie może być ta nitka, za którą warto pociągnąć, aby proces ruszył.
>>> FORMA WSPÓŁPRACY <<<
Żeby tak pracować nie da się umawiać jedynie na pojedyncze konsultacje. Kiedyś oczywiście też tak pracowałam i ma to swoje zalety, ale jednak w moim odczuciu przeważają wady. Podstawową wadą takiego systemu jest niemożność wejścia w głębszy kontakt z Podopiecznym, a żeby poruszać sprawy, które realnie przyczyniają się do objawów na poziomie psychosomatycznym, potrzebne jest zaufanie, a jego nie da się zbudować, jeśli to, co ma się dziać, dzieje się podczas godzinnego spotkania (a nie jest pracą własną) i te spotkania są z doskoku, a czasem nie ma terminu albo jest prokrastynacja ze strony Podopiecznego :) . I wtedy nie ma ani procesu, ani zaufania na głębszym poziomie. I szansa na efekty też drastycznie maleje.
Dlatego to, co oferuję, to Indywidualny Proces Zdrowienia. Współpraca długoterminowa, opłacana też w inny sposób niż standardowe konsultacje. W czasie jego trwania moja współpraca z Podopiecznym polega na moim towarzyszeniu mu w tym Procesie w sposób, jaki opisałam wyżej, ale też jaki opiszę niżej ;)
Jestem po to, aby pokazać Podopiecznemu, jak ten Proces może wyglądać w danej sytuacji, wyjaśnić jego meandry, wesprzeć wiedzą, doświadczeniem, wrażliwością i intuicją, a także pokazać rzeczy nieoczywiste a kluczowe. Dzięki temu Podopieczny może lepiej poznać siebie, swoje potrzeby, nauczyć się jak na nie reagować i tym samym jak o siebie właściwie zadbać.
Służę spotkaniami, stałym kontaktem, planem działania, suplementacją, sugestiami, ukierunkowaniem, wsparciem merytorycznym, mentoringowym, psychosomatycznym i coachingowym. Pomagam rozwiać wątpliwości i odpowiedzieć na pytania, a także wesprzeć motywacyjnie. Jednak to, co w moim odczuciu jest najważniejsze to narzędzia, które ode mnie otrzymujesz. One pozwolą Ci odpowiednio wpływać na Twój proces i w nim wytrwać, a także z lekkością prowadzić go później samodzielnie :)
Takie podejście pozwala na zyskanie wiedzy, jak się obserwować, świadomości swojego ciała, jego mocnych stron i ograniczeń. Pozwala też odkryć, które z przekonań, którymi dana osoba się kieruje mogą niekorzystnie wpływać na stan ciała i umysłu, oraz nauczyć się je śledzić i odkrywać kolejne, szukać skąd się biorą, a także wypracować własne sposoby radzenia sobie z nimi.
O tym, czym jest Proces Zdrowienia w moim rozumieniu – przeczytasz tu :)
Tutaj z kolei możesz przeczytać artykuł o tym, dlaczego wzięcie odpowiedzialności za swoje zdrowie jest niezbędne, aby móc trwale poczuć się lepiej :)
>> JAK PRZEBIEGA TAKA WSPÓŁPRACA? <<<
Już co nieco powiedziałam, ogólnie rzecz ujmując – każda osoba, która pracuje w tym systemie ma inny sposób prowadzenia Podopiecznego w sensie technicznym. Baa, nawet ja sama nie trzymam się ściśle jakichś schematów, bo szczegóły i cena współpracy zależą od tego, czego tak naprawdę dana osoba potrzebuje – indywidualizacja naprawdę ma znaczenie i ja również wprowadzam ją w życie w podejściu do moich Podopiecznych :) Jednak jest kilka elementów, które są konieczne do tego, aby móc zajrzeć w głąb siebie i swoich potrzeb :)
Przede wszystkim – sprawdzam, co dokładnie dzieje się u Ciebie w aspekcie zdrowotnym. Służy temu jedno ze spotkań (zazwyczaj pierwsze), przed którym zapoznaję się z uzupełnionym przez Ciebie obszernym kwestionariuszem oraz wynikami badań i innymi plikami, które mogą okazać się dla nas istotne. Ten kwestionariusz i badania mówią mi też bardzo wiele o tym, jakie cechy ma dana osoba, kim jest, jaka jest, co jej towarzyszy dziś, a co towarzyszyło wcześniej. Ta rozmowa o zdrowiu jest bardzo ważna z powodów oczywistych ;) No trzeba się za to zdrowie skutecznie wziąć, ale dla mnie to są także ważne wiadomości w kontekście psychosomatycznym.
Przygotowuję plan działania w obszarze dietetyczno-naturoterapeutycznym, który omawiamy w czasie rozmowy, przygotowuję do wizyty u lekarza lub innego specjalisty, jeśli jest taka potrzeba, wyjaśniam wszystkie zawiłości Procesu i już powoli w niego wchodzimy :) Po spotkaniu wysyłam też indywidualnie stworzony Plan Suplementacji i podsumowanie rozmowy. Później przez cały czas czuwam nad tym fragmentem Procesu między innymi poprzez aktualizowanie suplementacji tyle razy, ile trzeba, a także przez stały kontakt mailowy.
Kolejnym, ale równie ważnym, a niekiedy nawet ważniejszym narzędziem Procesu są Sesje Psychosomatyczne. Ich liczba zależy od tego, co dokładnie dzieje się u danej osoby, zazwyczaj to 4-8 sesji. W czasie tych spotkań wchodzimy już w obszary, w których to zaufanie, o którym mówiłam, jest kluczowe. Oglądamy bowiem wewnętrzną rzeczywistość danej osoby przez pryzmat objawów. Skupiamy się na tematach związanych z emocjami, sposobem myślenia, przeżyciami czy przekonaniami.
Główną rolę w czasie takiej sesji spotkań odgrywają bieżące objawy. Idziemy po nitce do kłębka, szukając tych sytuacji i układów, które powodują taką a nie inną indywidualną reakcję. Rozmawiamy też co zrobić, aby to zmienić i w rezultacie pozbyć się objawów :) Po takiej sesji, jeśli zajdzie taka potrzeba (a zwykle zachodzi) wysyłam dodatkowe materiały w postaci konkretnych ćwiczeń psychosomatycznych, pozwalających na pracę z emocją, przekonaniem, lękiem, poczuciem wartości i tak dalej.
Moi Podopieczni otrzymują ode mnie także materiały. Jakie konkretnie? To zależy od wariantu współpracy. Są to różnego rodzaju video i pliki, może to być też bonusowy dostęp do Kursu „Love Your Guts” – kwestia tego, co jest najlepszym rozwiązaniem w danej chwili. Po co? Mają one wesprzeć Podopiecznego w procesie, a po części wręcz przeprowadzić przez niego, odświeżyć i ustrukturyzować wiedzę, którą dana osoba ma, uwolnić od sprzeczności „wujka Google”, a także uzupełnić ją o nowe zagadnienia. Nie chodzi o to, aby stać się specjalistą, ale żeby stać się specjalistą od samego/samej siebie, ucząc się wglądu w sygnały, które wysyła ciało :)
>> CO ZYSKUJESZ DZIĘKI TAKIEMU PODEJŚCIU? <<<
Jeśli zdecydujesz się pracować w takim systemie, z jakimkolwiek specjalistą, zyskujesz przede wszystkim kontakt ze sobą, który zaowocuje nie tylko w doprowadzaniu Twoich jelit do ładu, ale także w wielu innych życiowych obszarach. Stanie się przyczynkiem do Twojego samorozwoju i poprawy jakości Twojego życia w trwałej perspektywie.
Nauczysz się obserwować sygnały wysyłane przez Twoje ciało w oparciu nie tylko o to, co zostało zjedzone i jak się po tym czujesz, ale też, a może przede wszystkim w oparciu o stan emocjonalny, który towarzyszy Ci w danym momencie. Zyskasz nowe perspektywy spojrzenia na siebie i swoje funkcjonowanie, swoje schematy myślowe przyczyniające się do konkretnych objawów, inaczej też spojrzysz na stres, swoją osobowość czy mechanizmy obronne.
Poznasz też metody radzenia sobie z tymi schematami i emocjami oraz mechanizmami obronnymi. Zyskasz umiejętności, które będą przydatne także w dalszych etapach tego procesu, ale także w innych obszarach Twojego życia. Zyskasz również wiedzę, spokój i poczucie bezpieczeństwa w kroczeniu własną drogą i w weryfikacji, co Tobie służy lub nie służy w dążeniu do Twojego naturalnego stanu, jakim jest zdrowie i harmonia psychiczna :)
Jednak to wszystko będzie miało znaczenie tylko wtedy, gdy zdobędziesz się na otwartość i odwagę i pomiędzy tymi spotkaniami wykonasz konkretną pracę nad sobą :) Przejdziesz przez ćwiczenia emocjonalne, przeanalizujesz to, co zaobserwujesz, będziesz się doskonalić w wyciąganiu wniosków z tych obserwacji, a także będziesz wprowadzać w życie nowe przekonania, uwalniać stare schematy myślowe i przepracowywać emocje. Bo to właśnie wtedy dzieje się właściwy Proces. Tylko wtedy stanie się on fascynującą drogą w głąb siebie, ale też po prostu narzędziem, które Cię doprowadzi do zdrowia i do tej cudownej lekkości bytu, wolnej od ciężarów, które niesiesz teraz. A będziesz wolna/y nawet, gdy wciąż będą one na Twoich barkach. Bo to kwestia tego, jakie masz do nich podejście i… czy umiesz z nich czerpać to, co Cię ubogaci :)
>>>CZY TO PODEJŚCIE DLA KAŻDEGO? <<<
Otóż… Nie. To oczywiste ;) Aby realnie czerpać z pracy w takim podejściu – przede wszystkim musisz być gotowy/a. Ta gotowość nie polega tylko na uzbieraniu odpowiedniej kwoty na wszelkie koszty, z którymi wiąże się Proces Zdrowienia (prowadzony w dowolny sposób),wpisaniu w kalendarz sesji i odsłuchaniu materiałów, ale też, a może przede wszystkim na tym, aby otworzyć się i zaangażować umysłowo, emocjonalnie oraz fizycznie.
Musi to być dla Ciebie priorytet. Jeśli Proces nie jest dla Ciebie priorytetem – przestaje być Procesem. Staje się kolejnym zadaniem do odhaczenia w zabieganym codziennym życiu, nie ma czasu, ochoty, nastroju, a przede wszystkim energii, która pozwoli na przełamanie oporów przed wejściem w rzeczy trudne i bolesne. Znowu kończy się na kupowaniu suplementów i chodzeniu po lekarzach. A to przecież możesz zrobić tak, o. Beż żadnego Procesu. Po co zatem płacić? Jeśli nie jesteś gotowa/y – to nie ma sensu.
To oczywiście nie znaczy, że stan zdrowia na pewno Ci się nie poprawi. Możliwe, że tak, oczywiście. Leki mogą zadziałać i bez Procesu, pytanie, na jak długo. A czasem owszem, na długo, bo zdarza się, że taki Proces dzieje się w tle. Ale wtedy nie masz nad nim żadnej kontroli i nie masz możliwości, żeby wyciągnąć z niego wnioski długofalowe.
A co, jeśli czujesz jakąś tam gotowość, ale tak nie na 100%…? Zadaj sobie pytanie DLACZEGO.
Czy to kwestia finansów? To jest temat oczywiście szalenie delikatny. Ale fakt jest taki, że tkwiąc w problemie wcale nie zaoszczędzisz.
Może to kwestia sytuacji życiowej? Masz dwoje małych dzieci i ogarniasz je niemal sama. Albo właśnie zostałaś mamą (lub tatą, ale powiem, że zdarza mi się pracować z panami, którzy chwilę temu zostali ojcami – jest im zazwyczaj łatwiej, niż świeżo upieczonym mamom, chociażby dlatego, że nie dotyczą ich zmiany hormonalne i wahania nastroju). Albo właśnie jesteś w trakcie rozwodu czy innej rewolucji życiowej. Albo w żałobie. Albo przed lub po ważnej operacji. No tu może być trudno zaangażować się w pełni w taką pracę, bo (odwołując się do metafory komputerowej ;)) – procesor jest przeciążony. Ramu nie starcza. Spójrz wtedy na siebie z czułością – przyjdzie czas :)
A może ta metoda do Ciebie nie mówi i już. Może być i tak. I mogą być tego różne powody. Jestem daleka od wciskania, że to jedyny sposób. Są i inne. Ja wiem, że ta jest skuteczna dla wielu, wielu osób, a szczególnie dla osób o pewnych rysach osobowości. Może Ty masz inne rysy i coś innego z Tobą współgra – i luz!
Jednak zanim stwierdzisz, że tak właśnie jest, że to nie dla Ciebie, że to nie to – odpowiedz sobie SZCZERZE na pytanie DLACZEGO. I nie dlaczego nie chcesz współpracować akurat ze mną ;) (o matko, błagam, jest masa innych specjalistów, możesz mnie nie lubić, mogą być nie te fale, w ogóle pełen luz!), ale dlaczego nie chcesz pracować metodą Procesu Zdrowienia. Po prostu upewnij się, że nie uciekasz przed trudem wglądu w siebie i lękiem, co tam możesz znaleźć, i że to decyzja świadoma i w pełni z Tobą współgra :) Bo tak czy siak kluczem do zdrowia jest właśnie to spotkanie ze sobą :)
TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI!
A jeśli chcesz rozpocząć ze mną swój Proces lub sprawdzić, czy w ogóle taka metoda jest dla Ciebie ok– zapraszam Cię na jednorazową Konsultację „Love Your Guts” :)
Podczas tej Konsultacji przeanalizuję Twoją sytuację zdrowotną i emocjonalną, pokażę kroki, które warto podjąć, aby poprawić swój stan zdrowia, a jeśli zobaczymy potencjał do dalszych wspólnych działań nad Twoim zdrowiem – omówimy jak mogłoby to dokładnie wyglądać. Natomiast jeśli się na współpracę nie zdecydujesz – zostaniesz z nowym, holistycznym spojrzeniem na to, co się u Ciebie dzieje, planem działań i materiałami video, które poprowadzą Cię dalej.
Tutaj znajdziesz więcej na temat Konsultacji :) KLIK :)